Wstydliwy maluch – co robić?

Wasz maluch permanentnie chowa się za Was lub rozpaczliwie ciągnie w drugą stronę, gdy tylko próbujecie porozmawiać z kimś znajomym na ulicy? Publiczne powiedzenie „dzień dobry” w wykonaniu Waszego dziecka praktycznie graniczy z cudem? A może zrezygnowani zaakceptowaliście już, że każdy przedszkolny występ Waszej pociechy, odbędzie się bez jego udziału?... Jeśli odpowiedź na każde z tych pytań brzmiała „tak”, to znaczy, że czas na działanie.

wstydliwe dziecko rady

Próby walki z nieśmiałością malucha nie są łatwe, ale z pewnością warte swoich starań. Drogi rodzicu, zachowaj spokój, uzbrój się w cierpliwość i jeszcze więcej okazywanego zrozumienia, bo zachowanie społeczne, które dla Ciebie wydaje się całkowicie oczywiste i naturalne, dla Waszego dziecka stanowi (póki co) niewyobrażalne wręcz wyzwanie i pozostaje nieodmiennie źródłem wielkiego stresu. Do czasu. Praca z „nieśmiałym” dzieckiem wymaga dużego zaangażowania wszystkich opiekunów, a opierać się ona powinna na trzech głównych filarach działania: sukcesywnym dawkowaniu stresu, stopniowaniu trudności i na koniec – wspólnej radości z ich pokonywania. Niezmiernie ważne w tym procesie jest to, by nie definiować przy maluchu jego trudności (mówiąc na przykład:„Jaś jest bardzo nieśmiały, braliśmy więc pod uwagę to, że możemy go nie zobaczyć na tych Jasełkach”). Kierujmy maluchem w taki sposób, by stwarzać mu okazje do takich kontaktów z innymi ludźmi (wybierając też w pierwszej fazie te bardziej „nadające się do tego” osoby), które umożliwiałyby mu, zwłaszcza na początku, faktycznie realne przeżywanie sukcesów. Wkrótce te dobre doświadczenia zaczną być w naturalny sposób przez malucha generalizowane. I właśnie o to chodzi. Dzięki wewnętrznemu wzmocnieniu dziecka i wyparciu u niego negatywnych opinii na własny temat, pozytywne efekty tego treningu zaskoczą nie tyko Was – rodziców, ale i samo dziecko.

 

A oto metody, które doprowadzą Wasze dziecko prosto do sukcesu w walce z nieśmiałością:

Technika „małych kroczków"

To jedna z najbardziej sprawdzonych technik treningu wzmacniania naszego malca. Tutaj, naszym zadaniem jest z jednej strony delikatne „wystawianie” malucha na nowe sytuacje społeczne, z drugiej zaś strony towarzyszenie mu w tych niełatwych momentach  i dawanie czasu na oswojenie z nimi. Jeśli nasze dziecko wstydzi się przywitać z nowym kolegą, nie nalegajmy, może poda mu rączkę lub pomacha na pożegnanie i będzie to już pozytywne osiągnięcie. Drobne sukcesy są podstawą walki ze wstydliwością, gdyż pozwalają uwierzyć we własne możliwości i zwiększyć aktywność. Pokonywanie lęków i zahamowań podnosi samoocenę oraz daje nadzieję, tworząc punkt wyjścia do kolejnych osiągnięć.

Okazje do występów w oswojonym środowisku

Żeby zmniejszać poziom lęku przed występowaniem np. w teatrzyku przedszkolnym prowokujmy okazje do „występowania na scenie”, ale w warunkach oswojonych, sytuacjach pozbawionych ryzyka, przed zaufaną widownią. Na przykład poprzez powiedzenie wierszyka dziadkom czy rodzicom, zrobienie przed ciociami i wujkiem magicznej sztuczki, zaśpiewanie piosenki itp

Docenienie i duma

Każda sytuacja, której maluch nie jest w stanie, we własnym mniemaniu, unieść obniża jego samoocenę. Wyznaczajmy więc dziecku zadania na miarę jego możliwości i dołóżmy wszelkich starań, aby poczuło satysfakcję z własnych dokonań. Stwarzajmy mu sposobność do bycia pomocnym. Pochwała i radość najbliższych oraz duma z samego siebie to wspaniała i jednocześnie motywująca do dalszych wysiłków nagroda.

Publicznie podkreślaj pozytywy malucha

Powtórzmy raz jeszcze – bardzo uważajmy na „etykietowanie” malucha, nigdy nie nazywajmy go w jego obecności „nieśmiałym”. Gdy dziecko, które chowa się za płaszczem mamy usłyszy „On jest taki nieśmiały” może poczuć się „skazany” na takie zachowanie. Myśli o sobie, że jest nieśmiały i nie próbując nawet walczyć z tym określeniem tak się właśnie zachowuje. Powiedzmy więc „On potrzebuje czasu, żeby się dobrze bawić”, a na uwagi znajomych o nieśmiałości malucha odpowiadajmy podkreślając jego pozytywne strony („Lubi ocenić sytuację, zanim się zaangażuje”).

Przebywanie wśród ludzi

Przekonujmy malucha, że świat nie jest taki zły jak kreuje się w jego wyobraźni. Przebywanie wśród ludzi: zapraszanie gości (dziecko w domu czuje się swobodniej) i wizyty u znajomych, to najlepsza metoda. Stwórzmy dziecku okazje do spotykania się z nieznanymi osobami i warunkami. Prowokujmy sytuacje, w których maluch nawiąże nowe znajomości i nabędzie społeczne umiejętności, niezależnie od tego jak bardzo czuje się szczęśliwe w samotności. Nie zapomnijmy jednak dać dziecku czas na oswojenie się z nowym otoczeniem, osobami, zanim zaczniemy go namawiać do nawiązania kontaktu. Inicjujmy spotkania z młodszymi od naszej pociechy dziećmi. Badania pokazują, że przy takich maluchach wstydliwe dzieci są pewniejsze. Starajmy się aby w trakcie dziecięcych „spotkań towarzyskich” liczba uczestników była parzysta, aby podczas zabaw jedno dziecko (zazwyczaj nieśmiałe) nie pozostawało z boku.

Najskuteczniejszą metodą na przekonanie dziecka do nawiązywania kontaktów jest uświadamianie mu, że jest ono tak samo ważne dla innych, jak „ci inni” dla niego.

Bądźmy dziećmi

Żeby pomóc dziecku przezwyciężyć uczucie zawstydzenia czasem sami powinniśmy na chwilę stać się dzieckiem i włączać do zabaw grupowych, w które nasza pociecha boi się zaangażować, a potem się łagodnie, ale konsekwentnie wycofać.

Oswajanie dziecka ze stresem

Sposób, w jaki oswajamy malucha ze stresującymi sytuacjami ma ogromny wpływ na jego zachowanie. Można więc, na przykład, już w domu próbować przyzwyczajać dziecko behawioralnie do odczuć, które poczuje we własnym ciele w momencie „stresu społecznego. Namówmy przykładowo malucha na skoki z kanapy w nasze ramiona. W czasie skoku doświadczać będzie przez chwilę uczucia lęku i niepewności, ale kiedy je złapiemy, napięcie minie. Takie inscenizowane sytuacje również uczą przezwyciężania stresu i… zaufania.

Próba generalna

Gdy widzimy już, że dziecko z coraz większą śmiałością „wychodzi do ludzi”, możemy  powiedzieć mu na przykład w restauracji, by to ono poprosiło o rachunek lub by poprosiło o coś ekspedientkę w sklepie (lub dało jej pieniążki, mówiąc na końcu dziękuję) – oczywiście wszystko z naszym backupem.

Ćwiczenie zachowań społecznych

Pamiętajmy o tym, że nie każde dziecko posiada, czy nieśmiałe czy też nie, naturalną zdolność nawiązywania kontaktów – niektóre trzeba nauczyć jak zapoznać się z rówieśnikiem czy przyłączyć do grupy dzieci. Ćwiczmy z nim niektóre typowe pozdrowienia, zdania rozpoczynające i kończące rozmowę, uścisk ręki. Świetnie sprawdzają się tutaj sceny z kukiełkami. Nie zapominajmy podkreślać roli kontaktu wzrokowego z rozmówcą i uśmiechu w ułatwianiu wchodzenia w relacje z drugą osobą.

Wyznaczanie małych celów

Nauczajmy umiejętności społecznych zaczynając na przykład od ćwiczeń całą rodziną (pytanie o drogę, o godzinę itp). Ustalmy z maluchem „plan ośmielania” i „pomiar” postępów. Gdy dziecko osiągnie cel wyznaczony na dany dzień, pochwalmy je i uczcijmy sukces także w inny symboliczny sposób . Dla wielu dzieci trudną barierą jest wypowiedzenie każdego dnia przynajmniej jednego słowa do obcej osoby. Inne zadania mogą polegać na powiedzeniu czegoś do konkretnej koleżanki/kolegi lub małej grupy albo zadaniu pytania wychowawczyni (w pierwszym etapie może być na ucho).

Zrozumienie dla uczuć

Maluchy nie potrafią często zdefiniować swoich uczuć i emocji, a przez to chowają je głęboko w sobie. Pomóżmy im zrozumieć, co czują .  Mówmy: „Wiem, że jesteś zawstydzony/przestraszony/niepewny z tego powodu. Ja też, kiedy nie wiem jak się zachować, a inni ludzie patrzą na mnie z wyczekiwaniem, czuję zaniepokojenie. Wtedy robię tak…”). Pokazujemy wtedy jednocześnie, że problem naszego dziecka nie jest odosobniony.

Podobieństwa łączą

Muzyka i sztuka we wszystkich formach wzbogacają osobowość, pozwalają wyrazić uczucia i emocje. Wykorzystujmy wszelką aktywność dziecka w rysunku, śpiewie czy tańcu, chwalmy jego twórczość i namawiajmy do nawiązywania kontaktów z osobami o podobnych zainteresowaniach.

Tematyczne bajkowanie

Czytajmy z maluchem książeczki i opowiadajmy bajki, których bohaterowie przezwyciężają swoją nieśmiałość. Dzieci uwielbiają utożsamiać się z fikcyjnymi bohaterami prosto z bajek, filmów i gier.

Rodzic – wzór do naśladowania

Uczmy dziecko wyrozumiałości dla własnych niedoskonałości opowiadając mu na przykład, co nam się nie udało lub z czym my mieliśmy problemy w jego wieku. Pozwólmy maluchowi popełniać błędy i nauczajmy świadomości, że takie „wpadki” są właśnie jednym ze sposobów na naukę. Opowiadajmy maluchowi o własnych doświadczeniach uświadamiając mu w ten sposób, że każdy człowiek przeżywa chwile lęku i zawstydzenia. Przy okazji możemy opowiedzieć jakimi sposobami my radzimy sobie ze stresem, zawstydzeniem itp.

Pamiętajmy też, że to w jaki sposób my rodzice zachowujemy się w sytuacjach społecznych, jak podchodzimy do innych ludzi, jak dbamy o przyjaźnie, jak traktujemy innych ludzi i jak pozwalamy traktować nas samych, stanowi niesamowity wzór do naśladowania dla naszych pociech.

Język korzyści

Uświadamiajmy dziecku niezaprzeczalne korzyści płynące z walki z „nieśmiałością” (większa ilość przyjaciół, czerpanie radości z pobytu w przedszkolu, wspólne spotkania, zabawy poza przedszkolem itp). Dziecko, które spodziewa się po jakimś zachowaniu korzyści, łatwiej się w nie angażuje.

Oceniajmy tylko zachowanie

Jeżeli już musimy coś „skrytykować”, to starajmy się oceniać tylko zachowanie, a nie samo dziecko.

Sprawczość

Wspierajmy samodzielność naszego malucha. Większa autonomia, a więc i sprawczość, wiąże się oczywiście z podejmowaniem decyzji, dokonywaniem wyborów i… uczeniem się na własnych błędach. Dopóki bezpieczeństwo i zdrowie naszej pociechy nie jest zagrożone, pozwólmy jej eksperymentować. A jak się coś się jej przytrafi (niegroźnego), po prostu ugryźmy się w język, by “nie podcinać skrzydeł”.

Porównywanie

Porównywanie z innymi, szczególnie w przypadku dzieci nieśmiałych, przynosi jeszcze bardziej negatywne skutki niż w przypadku dzieci odważnych. Stawianie kogoś innego za wzór nie mobilizuje do zmiany, a tylko odbiera wiarę w siebie. Jeśli zamiast wczuć się w emocje wstydliwego malucha, za wszelką cenę chcemy go ośmielić, żeby był taki jak inni („Popatrz, a Julek i Adaś się nie wstydzą”) zwiększamy tylko jego lęk i go blokujemy.

Sieć wsparcia

Koniecznie  skoordynujmy nasze plany i działania z  innymi osobami mającymi częsty kontakt z naszym dzieckiem (na przykład z nauczycielami, opiekunką, dziadkami itp).

Szacunek i wyrozumiałość

Właściwa atmosfera oraz odpowiednia postawa osób dorosłych i rówieśników (środowiska) są w stanie wyzwolić w dziecku „nieśmiałym” wiarę we własne siły oraz wpłynąć na zmianę jego nastawienia do pokonywania trudności. Zadbajmy więc o komfort naszego dziecka na wielu frontach.

Miłość i zrozumienie nade wszystko

Jednak nade wszystko pamiętajmy, że dziecko wstydliwe potrzebuje bardzo wiele miłości, akceptacji i uwagi. Wspierajmy je więc i róbmy wszystko, by w końcu uwierzyło, że jest silną i wartościową osobą. By przestało wątpić w swoje możliwości. Nie zapominajmy też o magicznej mocy przytulasów, ciepłych gestów i sile werbalnego zrozumienia. Podkreślajmy jak najczęściej, że widzimy nie tylko osiągnięcia naszego malca, ale i już same jego starania. A to, w przypadku dziecka wstydliwego, jest już naprawdę bardzo, bardzo,  dużo.

I praktycznie zawsze kończy się imponującym zwycięstwem.

Dodatkowo zapraszam do przeczytania posta „Czego lepiej NIE MÓWIĆ swojemu dziecku?”.