Pomysły na strasznie fajne Halloween z przedszkolakiem

Halloween

Halloween to zwyczaj, który przywędrował do Polski już w latach 90 prosto ze Stanów Zjednoczonych. Szybko zaskarbił sobie sympatię nie tylko dorosłych, ale również dzieci. Kto jak kto, ale to właśnie maluchy najbardziej lubią różnego rodzaju przebieranki oraz odgrywanie ról! Halloween nie musi jednak oznaczać samego założenia kostiumu oraz zajadania się słodyczami. W tym wpisie przedstawimy kilka przerażająco ciekawych pomysłów na to, jak produktywnie – a przy tym zabawnie – bawić się z przedszkolakiem 31 października.

Ćwiczenia motoryki przy pomocy… dyni

Głównym symbolem Halloween jest dynia. Zazwyczaj – przy pomocy odpowiednich narzędzi – drąży się jej szeroki uśmiech lub przerażający grymas. Po włożeniu do środka świeczki, dynia staje się jedyną w swoim rodzaju dekoracją halloweenową. Można jednak wykorzystać ją na wiele innych sposobów. Jednym z nich jest tor przeszkód, ułożony właśnie z dyni. 

Wystarczy wybrać kilka dyni – najlepiej różnej wielkości. Im więcej, tym lepiej, ponieważ tor będzie dłuższy! Mniejsze dynie mogą wytaczać kierunek, natomiast większe stanowić przeszkodę do przeskoczenia bądź wyminięcia. Maluch może ścigać się z rodzeństwem, rówieśnikami, rodzicami lub… samym sobą! Wystarczy do rozgrywki wprowadzić czas. W ramach nagrody, dziecko może otrzymać cukierki lub jabłuszko zatopione w karmelu. Dyniowy tor przeszkód to nie tylko świetny sposób na rozwijanie motoryki dziecka, ale też wykorzystanie mniejszych, nienadających się do drążenia warzyw.

Halloween

Cienie, które rozwijają wyobraźnię

Teatr cieni to świetny pomysł na to, aby obudzić w maluchu duszę nie tylko rysownika, ale również pisarza. Do zabawy wystarczy jedynie latarka lub lampka nakierowana na jedną ścianę. Przed zgaszeniem światła, należy jednak przygotować kilkoro głównych bohaterów planowanego przedstawienia. Wystarczy narysować ich na kartce lub kartonie, a następnie wyciąć (oczywiście powinna zająć się tym osoba dorosła) i przykleić do długich patyków. W tym celu można użyć również starych kredek lub ołówków. Potem pozostaje rozpocząć zabawę w tworzenie strasznych historii!

Innym ciekawym pomysłem na teatr cieni jest również użycie własnych dłoni. Rzucające cień palce mogą szybko przemienić się w nietoperza, potwora lub duszka. Taka forma teatru cieni rozwija nie tylko wyobraźnię, ale również koordynację dłoni. Podczas przedstawienia, warto zachęcać dziecko do tego, aby tworzona historia posiadała jak najwięcej wątków, między którymi tworzą się czytelne związki. Można mu pomóc w tym poprzez zadawanie pytań i nakierowywanie.

Łakocie, których aż strach nie spróbować

Wspólne pieczenie zazwyczaj kojarzy się ze świętem Bożego Narodzenia i zdobieniem pierniczków. Halloween to kolejna idealna okazja, aby spędzić z maluchem trochę czasu w kuchni. Mały cukiernik może pomóc w stworzeniu wyjątkowych dekoracji, które następnie… sam będzie mógł zjeść ze smakiem!

Aby maluch mógł odkryć swój kulinarny potencjał, wystarczy sięgnąć po jadalną plastelinę. Można kupić ją w sklepach cukierniczych lub przez internet. Jadalną masę plastyczną da się również przygotować samemu, np. z kaszy manny, masła orzechowego lub lukru. Niezależnie od przepisu, pozyskana ciastolina świetnie sprawdzi się do stworzenia mini figurek oraz dekoracji do babeczek lub jakiegoś prostego ciasta. Świetnym pomysłem jest również zachęcanie dziecka do uczestniczenia w samym procesie pieczenia. Maluch może np. podawać składniki lub mieszać masę. Z pewnością padnie wiele pytań “co”, “jak” i “dlaczego” – warto na nie odpowiedzieć! Pomoc przy gotowaniu i pieczeniu to najlepsza lekcja fizyki dla każdego dziecka. Gdy wypieki będą gotowe, można udekorować je słodkimi nietoperzami, robakami, duszkami i pająkami.

Kostium tworzony od podstaw

W sklepach znaleźć można wiele gotowych przebrań. Chociaż zakup kostiumu jest znacznie szybszy i prostszy, nie sprawia takiej radości, jak… wykonanie go samemu! Gdy maluch zdecyduje się, kim chciałby być w Halloween, należy przygotować przybory niezbędne do wykonania przebrania. Mogą to być np. stare ubrania, farby do tkanin, arkusze filcu, kolorowe tasiemki i wiele innych. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, aby rodzic czynnie pomagał w tworzeniu przebrania – np. zszywał elementy lub wycinał je przy pomocy nożyczek

Samodzielne wykonanie kostiumu to nie tylko świetna zabawa, ale też wsparcie dla prawidłowego rozwoju zmysłów. Maluch, dzięki kontaktowi z wieloma tkaninami, uczy się nowych doznań. Aby kostium dobrze wyglądał, należy go również wcześniej zaplanować. Jest to prawdziwe wyzwanie dla dziecięcej wyobraźni, która – jak dobrze wiadomo – jest nieograniczona. Skoncentrowanie się na pojedynczym zadaniu pomoże jednak w wykorzystaniu jej prawdziwego potencjału.