Edukacja przyszłości

Obecnie każdy kraj – Polska nie jest odosobniona – stara się wprowadzić nowe, wyższe standardy do systemu edukacji.

Dlaczego?

Po pierwsze, politycy zastanawiają się jak przygotować dzieci, by odnalazły się w rzeczywistości XXI wieku.  Mówiąc w uproszczeniu – jak zapełnić rynek pracy nowym pokoleniem, by zarabiało na siebie i płaciło podatki. Po drugie, szkoła staje się miejscem, które ma krzewić kulturę, rozwijać poczucie tożsamości narodowej i religijnej.  Państwo przenosi ważne dla niego treści do szkolnych podstaw programowych.  Wychowanie religijne wyszło z kościoła i stało się częścią  programu.

Proces zmian trwa, ale czy ktokolwiek wie jakie kompetencje powinien faktycznie zdobyć młody człowiek by odnaleźć swoje miejsce w społeczeństwie XXI wieku, jeśli do końca nie jesteśmy pewni jak świat będzie wyglądał za rok w geometrycznie rozwijającej się cyfryzacji?

Warto pamiętać, że obecna koncepcja powszechnego publicznego systemu edukacji powstała ponad 200 lat temu – na przełomie XVIII i XIX wieku – w epoce rewolucji przemysłowej i coraz większego zapotrzebowania na pracowników o nowych kompetencjach. Szkoła miała uczyć przyszłych obywateli, by  potrafili pisać i czytać, wykonywać proste obliczenia matematyczne, obsługiwać maszynę, stać przy  taśmie produkcyjnej.   Skutkiem tego, nadal dominuje wyraźny podział treści programowych,  na edukację językową i ścisłą, dobór dzieci według rocznika, wystandaryzowane sprawdzanie indywidualnej wiedzy i umiejętności ucznia.  Nauczyciele mają za zadanie przekazać maksimum wiedzy w ograniczonym czasie i w sposób wystandaryzowany sprawdzić jaki poziom wiedzy osiągnął uczeń. Testy są z wiedzy encyklopedycznej i badają umiejętności ucznia w zakresie dedukcji – wyciągania wniosków z przedstawianych danych. Na ostatniej stronie książki są jedyne słuszne rozwiązania a liczba punktów w egzaminie przesądza o rekrutacji.  Na bardzo wczesnym etapie edukacji następuje selekcja uczniów do szkoły branżowej, liceum a następnie na studia.  Założenie edukacji jest dość proste – najpierw szkoła, potem praca.

Pani pyta – Jasiu opisz w jednym zdaniu czym jest dla Ciebie Polska?  „Polska to mój kraj. Kocham go bezgranicznie”. Nie Jasiu – źle. Prosiłam, by odpowiedzieć w 1 zdaniu.  

Czy idziemy w dobrym kierunku? Młode pokolenie jest przebodźcowane informacjami – iphony, tablety, komputery, smartwatche, telewizja.  Przed momentem pojawiły się procesory, które milion razy szybciej przetwarzają informacje i drogą dedukcji wyciągają wnioski. Nasza wiedza jest na urządzeniach zewnętrznych, a nasz mózg nigdy nie posiądzie możliwości obliczeniowych urządzeń cyfrowych.  Nadmiar informacji może nas zgubić, o ile nie nauczymy się krytycznego myślenia, analizy i syntezy wiadomości.  To co odróżni nas od Avatarów, to wartości i humanizm, kreatywność i innowacyjność, elastyczność w myśleniu i wychodzenie poza schematy.

Wiemy już, że to te kompetencje będą najbardziej pożądane w nieznanej do końca przyszłości. Osoby, które będą w stanie wnieść innowacyjność i kreatywność będą idealnymi kandydatami na wiele stanowisk.  Będą też zdolne, by samodzielnie zorganizować swoje miejsce pracy. Elastyczność w myśleniu przygotuje nas na szybkie zmiany, które obserwujemy w sposób dotąd niespotykany. Zmiana będzie wpisana w życie obecnego pokolenia a wartości, którym będą hołdować pozwoli zachować człowieczeństwo.

Kreatywność to inteligencja, która dobrze się bawi.”

Albert Einstein

Kreatywność często utożsamiana jest z myśleniem dywergencyjnym.  Jednak, innowacyjność i kreatywność to raczej efekt umiejętności myślenia dywergencyjnego w sprzyjających warunkach.  Istotę myślenia dywergencyjnego przedstawił w latach 60. J.P.Guilford, który rozróżnił myślenie dywergencyjne i konwergencyjne. Myślenie konwergencyjne to rodzaj refleksji (lub raczej jej brak), gdzie uczeń stosuje określone zasady oraz ustrukturyzowany proces, aby dojść do jednego „właściwego” wniosku. Taki sposób nauczania niestety dominuje w obecnym systemie edukacji.

Myślenie dywergencyjne lub inaczej myślenie rozbieżne oznacza tworzenie wielu kreatywnych rozwiązań tego samego problemu. To spontaniczne, płynne oraz nielinearne podejście oparte na ciekawości i nonkonformizmie. W wielu przypadkach strategia ta jest konieczna, ponieważ życie jest nieprzewidywalne, wymagające, dynamiczne i nieprecyzyjne i nigdy nie istnieje tylko jedno rozwiązanie.

Uważa się, że myślenie dywergencyjne jest domeną dzieci, gdzie radość, wyobraźnia oraz świeża perspektywa czyni ich rozważania bardziej swobodnymi. Rozwój tego procesu może być jednak zatrzymany, jeśli w nieprawidłowy sposób podejdziemy do edukacji dzieci.

A ponieważ okres przedszkolny jest jednym z ważniejszych do strukturyzowania sposobów myślenia, jest niezmiernie ważne by nie przegapić tego procesu.

Od lat w Baby City obserwujemy drogę do rozwoju kreatywności i innowacyjności poprzez wspieranie myślenia dywergencyjnego, szukania efektu synergii, przy zachowaniu szacunku do drugiego człowieka, tolerancji na błędy, osiąganiu kompromisów.  Nauka ta zakłada parę najważniejszych obszarów nad którymi pracujemy:

  • Zachęcanie dzieci do szukania czegoś więcej niż właściwej odpowiedzi.

Tutaj stosujemy szereg ćwiczeń mających na celu  wychodzenie poza schematy myślowe, proste rozwiązania.  Praca zespołowa, korzystanie z wiedzy i doświadczenia innych pozwala na wyjście poza swoje ramy. Odpowiednio dobrane przez nauczyciela pytania, wymuszają wyjście poza sferę komfortu i rozwiązań standardowych.

  • Wyposażenie dzieci w narzędzia, które prowadzą ich w procesie dochodzenia do celu.

Od czego zacząć rozwiązywanie problemu, w jaki sposób dojść do możliwych opcji rozwiązania, a w jaki osiągnąć kompromis w grupie, rozważyć za i przeciw i wybrać najlepszą drogę postępowania. Do tego służy szereg narzędzi i heurystyk twórczych – od burzy mózgów, po gwiazdy skojarzeń, piramidę priorytetów, pytań pełnych ciekawości i wielu innych.

Stworzenie warunków zachęty i budowania motywacji wewnętrznej

Koncepcja flow – czyli pełnego zaangażowania buduje najlepsze warunki pracy. Kiedy jesteśmy zaangażowani, nasz umysł koncentruje się w pełni. Zaangażowanie budowane jest poprzez skupienie na rzeczach ważnych dla dzieci. Uczymy się oddolnie – tego co wzbudza największą ciekawość.

  • Nauka myślenia pytajnego.

Doskonałym okresem na myślenie pytajne jest wiek 2 – 3 lat. Ważne by nie ograniczyć chęci starszych dzieci do zadawania pytań.  Jeśli chcę wiedzieć – nauczę się. Jeśli dociekam – dowiem się więcej.  Nie mówimy do dzieci, lecz zadajemy pytania pełne ciekawości i z niecierpliwością czekamy na ich odpowiedzi. Nie boimy się też pytań – mimo tego, że na pozór zaburzają tok zajęć.

  • Praca zespołowa

Praca na początku w zespole 2-3 dzieci a potem 8-9 dzieci buduje efekt synergii. Pozwala na wymianę doświadczeń i wiedzy. Dzieci najlepiej uczą się od siebie. Uczą tolerancji i cierpliwości. Wyrozumiałości i empatii. Sukces zespołu buduje wewnętrzne poczucie własnej wartości a satysfakcja z pracy zespołowej buduje wewnętrzną motywację do dalszych wysiłków.

Nauka kreatywności to proces. 98% dzieci w wieku przedszkolnym jest geniuszami.  Ważne jest  jednak, by nie zaniechać rozwoju ich potencjału i możliwości, nie wkładać w ramy słusznego rozwiązania, nie podawać wiedzy, ale angażować ich w pełni w proces jej zdobywania. Nauka przez eksperymentowanie to nie wszystko, bazowanie na teorii inteligencji wielorakiej nie wystarczy, a indywidualizacja procesu nauczania jest bardzo trudna, jeśli nauczyciel nie będzie miał narzędzi, ale i chęci do pracy w sposób wspierający rozwój myślenia dywergencyjnego, wychodzenia poza schematy, elastyczności w podejściu do każdego dziecka.